Strony

wtorek, 16 kwietnia 2013

Peenemünde - Muzeum Historyczno-Techniczne po byłym Wojskowym Instytucie Badawczym III Rzeszy Niemieckiej


Kolejnym miejscem, które moim zdaniem powinno znaleźć się w planie wycieczki po wyspie Uznam jest oczywiście słynne Peenemünde położone 12 km na północ od od dużego kurortu Zinnowitz i 47,3 km od Świnoujścia
Miejscowość leżąca między cieśniną Piany a morzem Bałtyckim jest kojarzona przede wszystkim z okresem II wojny światowej i ośrodkiem badań nad nowymi rodzajami broni, które miały zapewnić III Rzeszy Niemieckiej propagandowe zwycięstwo nad światem.

Działający na terenie Peenemünde w latach 1936-1945 Wojskowy Instytut Badawczy był ośrodkiem najnowocześniejszej myśli naukowo-technicznej.  Na bazie wypracowanych i wdrożonych tu nowatorskich rozwiązań technologicznych po raz pierwszy na świecie wystrzelono rakietę w kosmos i skonstruowano bezzałogową „latająca bombę”.

Obu tym rewolucyjnym rozwiązaniom arsenału wojskowego masowego rażenia nadano w późniejszym okresie Goebbelsowską cyniczną nazwę „broni odwetowej” odpowiednio V2 i V1 czyli broni wykorzystywanej w odwecie za naloty alianckie. Kompleks badawczy Wehrmachtu i Luftwaffe miał ściśle określone przeznaczenie służąc jednemu celowi – zdobyciu przewagi militarnej dla hitlerowskich Niemiec i podboju świata.

Wojskowy Instytut Badawczy Wehrmachtu i Luftwaffe.


Z uwagi na duży obszar, topografię terenu oraz możliwość testowania lotów rakiet na przestrzeni 350 km Peenemünde zostało wybrane jako bezpieczna i dogodna lokalizacji do założenia w 1937 roku Wojskowego Instytutu Badawczego (niem. Heeresversuchsanstalt). W tym celu wysiedlono ludność tamtejszych terenów pozostawiając jedynie 5 mieszkańców oraz praktycznie odcięto od świata cały obszar cyplu, na którym wzniesiono ośrodek doświadczalny. Pilnie strzeżony Instytut składał się z dwóch niezależnych jednostek, z których pierwsza w gestii Wehrmachtu sprawowała nadzór nad Zakładami Doświadczalnymi (niem. Entwicklungswerk) natomiast druga pod nadzorem Luftwaffe koncentrowała się na budowie nowych broni lotniczych oraz przeprowadzaniu lotów prototypów samolotów. W ośrodku Luftwaffe znajdowało się lotnisko oraz fabryka stężonego nadtlenku wodoru służącego jako utleniacz paliwa rakietowego jak również doprowadzona została linia kolejowa na potrzeby jednostki. W skład całego kompleksu badawczego wchodziła również elektrownia węglowa usytuowana przy brzegu rzeki zapewniająca energię dla obu ośrodków doświadczalnych. 
W 1937 roku na terenie całego laboratorium badań rakietowych pracowało aż 1.500 naukowców, 8.000 specjalistów z różnych zakresów oraz około 16.000 pracowników pomocniczych i robotników.

Rakieta balistyczna A4 późniejsza bron odwetowa V2.


W nomenklaturze militarnej jednostka Wojsk Lądowych Wehrmachtu określana była jako Peenemünde-Wschód. Pod  kontrolą dyrektora technicznego Waltera Dombergera oraz kierownika badawczego Wernera von Brauna kontynuowano prace nad stworzeniem rakiety pionowego startu rozpoczęte jeszcze w połowie lat 30-tych w ośrodku rakietowym pod Berlinem w okolicach wsi Kummersdorf. 
Pierwszy udany lot skonstruowanej tu rakiety balistycznej A4 (Aggregat4) nastąpił w dniu 3 IX 1942 roku, później określanej jako broń odwetowa (niem. Vergeltungswaffe) pod wojskowym oznaczeniem V2. Zdalnie sterowany pocisk o długości 14,4 m przekroczył wówczas po raz pierwszy w historii ludzkości tzw. linię Kármána czyli umowną granicę pomiędzy atmosferą ziemską a przestrzenią kosmiczną  na wysokości 84,5 km n.p.m. Rakieta wzniosła się z prędkością 4824 km/h pokonując w ciągu 4 minut i 46 sekund odległość 160,6 km. Po kolejnych testach na terenie ośrodka uruchomiono pierwszą linię montażową V2 w lecie 1943 roku.

Podstawowym przeznaczeniem broni V2 i głównym jej celem był atak na Wielką Brytanię z umieszczonych na francuskim wybrzeżu kanału la Manche schronów-wyrzutni. Siły alianckie nie miały świadomości co do roli ośrodka w Peenemünde, dopiero po odkryciu przez wywiad AK znaczenia prowadzonych na tym terenie doświadczeń w zakresie nowej rakiety balistycznej podjęto decyzję o zbombardowaniu części Wojskowego Instytutu Badawczego w nocy z 17 na 18 sierpnia 1943 roku. 

Znaczne zniszczenie ośrodka badań Peenemünde-Wschód opóźniło wprawienie w ruch drugiej linii montażowej i rozpoczęcie masowej produkcji. Co jest tutaj znamienne to naloty RAF-u koncentrowały się tylko na części wschodniej pozostawiając nietkniętą część zachodnią kompleksu nadzorowaną przez Luftwaffe. Działo się tak z powodu braku posiadanych informacji przez wywiad brytyjski o zlokalizowanym nieopodal drugim ośrodku doświadczalnym Peenemünde-Zachód.

Po dotkliwych zniszczeniach zainicjowanie masowej produkcji na drugiej linii montażowej nastąpiło  dopiero w październiku i pierwsze rakiety zaczęły stopniowo trafiać na wyposażenie Wermachtu. Jednak z uwagi na zbyt duże wady techniczne, problemy ze sterownością oraz trudnym do wyznaczenia zasięgiem, a także częste chybianie w cel na odległości kilku kilometrów zmusiły do zastosowania pocisków jedynie jako tzw. „broni terroru”.  
Po zbombardowaniu instytutu badawczego w trakcie operacji „Hydra” oraz stopniowemu wprowadzeniu modyfikacji konstrukcyjnych zwiększano produkcję pocisków od początkowych 500 sztuk do blisko 900 ale już w rozproszonych na terenie Niemiec ośrodkach, na których przeprowadzano próby poligonowe. 
Ponadto zbombardowanie schronów-wyrzutni w okolicach kanału La Manche, zmusiło hitlerowców do opracowania ruchomych wyrzutni u wybrzeży Francji, a następnie specjalnych ramp, z których wystrzeliwano pociski w ukryciu. Łącznie od momentu uruchomienia w trakcie działań bojowych odpalono 5.500 rakiet, z czego tylko 30 % osiągnęło pożądane cele.
Odkrycie faktycznego przeznaczenia kompleksu w Peenemünde zmieniło losy wojny, ponieważ pierwsze rakiety V2 zostały wystrzelone dopiero po lądowaniu aliantów w Normandii. Zakładając hipotetycznie, że inwazja na Wielką Brytanię powiodłaby się zgodnie z założeniami Hitlera ograniczyłoby to liczbę aliantów i radykalnie zmniejszyłoby ich siłę militarną a co za tym idzie stworzyłoby szansę na uderzenie na USA i ZSRR.
Poza V2 powstały również dwa inne warianty broni na bazie zastosowanych tu rozwiązań. Były nimi załogowy dwustopniowy „kamikadze” o zasięgu 5.500 km oraz o kryptonie Prüstand XII - rakietowe U-Booty czyli okręty wystrzeliwujące pociski balistyczne w zanurzeniu. Te ostatnie miały znaleźć kluczowe zastosowanie podczas zakładanego ataku na USA. 
Do agresji na Stany Zjednoczone nie doszło, ale nowatorskie rozwiązania niemieckiej myśli technicznej położyły podwaliny pod rozwój późniejszych zaopatrzonych w rakiety łodzi podwodnych, w tym używanych w okresie zimnej wojny.Poza bronią rakietową w ośrodku badawczym dokonano odkrycia na skalę światową - pod nadzorem Johannesa Plendla - skonstruowano radar do nawigacji w warunkach nocnych. Ponadto w Peenemünde dokonano pierwszego wdrożenia systemu telewizji przemysłowej.  

Fieseler Fi-103 – bezpilotowy samolot-pocisk o napędzie odrzutowym późniejsza broń odwetowa V1.


Broń projektu Luftwaffe Fieseler Fi-103 – bezzałogowy samolot-pocisk o napędzie odrzutowym był strategicznym rozwiązaniem bojowym dla III Rzeszy. Rozpoczęto opracowywać go według projektu i pod dozorem Fritza Gosslau podobnie jak A4 jeszcze we wcześniejszym ośrodku pod koniec lat 30-tych.
Pocisk przy masie 2180 kg oraz napędzie wykorzystującym silniki pulsacyjne Argus As 014 osiągał prędkość 545 km/h, w pocisku mieściło się 830 kg materiałów wybuchowych. Po wielu próbach poligonowych w ośrodku Peenemünde-Zachód przyjęto wariant startu V1 oparty na specjalnej wyrzutni katapulcie.

W Wigilię 24 grudnia 1942 roku wystrzelono pierwszą potocznie nazywaną „latającą bombę” oddając równocześnie projekt pod ocenę i do fazy wdrożenia.
Tak jak w przypadku V2  pierwszym obiektem przeznaczenia bezpilotowych pocisków była Wielka Brytania. Zmasowane naloty miały być realizowane z północy Francji ze specjalnie do tego przygotowanych wyrzutni z zapleczem w postaci schronów magazynowania pocisków.
W celu uniknięcia skutków kolejnych nalotów alianckich po mającym miejsce w nocy z 17 na 18 sierpnia 1943 roku bombardowaniu Peenemünde-Wschód, podjęto decyzję o rozproszeniu produkcji pocisków na różnych terenach Rzeszy, w tym w fabrykach Volkswagena i Fieseler oraz zakładach Dora, w późniejszym okresie na terenie Polski np. w Lubiążu, Ząbkowicach Śląskich i Świdnicy oraz na obszarze Gór Sowich. Opóźnienie dalszych prac nad bronią oraz planowanej realizacji masowej produkcji skutkowało zwłoką, która wpłynęła katastrofalnie dla Niemców na dalszy przebieg II wojny światowej.

Pierwsze odpalenie pocisku w ilości 10 sztuk nastąpiło dopiero w nocy z 13-14 czerwca w trakcie nalotu z zamaskowanych wyrzutni w kierunku Londynu. W ciągu kolejnych dni wystrzeliwano coraz więcej pocisków w kierunku Londynu, od 10 w pierwszym dniu nalotu do 500 w dniu 18-go czerwca. Czas dolotu trwał ok. 20-25 minut. Atak jednak nie przyniósł spodziewanych efektów ponieważ nastąpił zdecydowanie zbyt późno, bo dopiero w tydzień po lądowania w dniu 6 czerwca 1944 roku aliantów w Normandii.

Wcześniejsze uderzenie z zaskoczenia na oczekujące przed desantem skoncentrowane w jednym miejscu okręty i barki brytyjskie mogłoby nie tylko przynieść znaczący sukces militarny ale również byłoby posunięciem o fundamentalnym znaczeniu propagandowym i efekcie psychologicznym.  Nawet częściowe rozgromienie sił brytyjskich podniosłoby morale wojsk hitlerowskich i wiarę w zwycięstwo III Rzeszy, z drugiej strony wpłynęłoby  na prawdopodobną zmianę decyzji co do terminu i zakresu inwazji.

Odejdźmy jednak od dywagacji na temat co by było gdyby było … wracając do faktów historycznych. Łącznie spośród 30 tys. wyprodukowanych „latających bomb”, wszystkie wyrzutnie wystrzeliły 20 880 pocisków, w tym w samym 1944 roku 6 046 samolotów bezzałogowych. Około 2/3 odpalonych V1 trafiało w szeroko rozumiany cel tzn. powierzchnię całej aglomeracji miejskiej lub większy teren zabudowany. Pomimo stosunkowo malej celności broń ta była o wiele skuteczniejsza od bomb lotniczych o podobnej masie i sprawdzała się przy nalotach na duże miasta znajdując taktyczne zastosowanie bojowe przy nalotach na Wielką Brytanię i Belgię.

Muzeum Historyczno-Techniczne Peenemünde.


Po zakończeniu II wojny światowej Stany Zjednoczone w ramach operacji służb specjalnych pod kryptonimem „Spinacz” (ang. Paperclip) przechwyciły i wyekspediowały do USA pracujących w Wojskowym Instytucie Badawczym hitlerowskich naukowców natomiast Brytyjczycy i Sowieci wywieźli z Peenemünde pracowników technicznych. 


Z byłego kompleksu doświadczalnego ocalała jedynie elektrownia natomiast kluczowe zabudowania obu ośrodków badawczych Wehrmachtu i Luftwaffe zostały zniszczone na mocy porozumień alianckich.  Zarówno funkcjonująca elektrownia jak i lotnisko były następnie użytkowane przez armię ludową DDR oraz armię sowiecką stacjonującą na tym terenie aż do czasu upadku muru berlińskiego. W 1992 roku otworzono na terenie elektrowni i zachowanego jednego ze schronów obsługi  Muzeum Historyczno-Techniczne Peenemünde. 

W Muzeum prezentowane są dokumenty z poszczególnych okresów prac nad bronią rakietową, liczne archiwalne zdjęcia z prób poligonowych jak i autentyczne eksponaty. Ponadto możemy zapoznać się z dwoma wystawami tematycznymi, z których pierwsza nawiązuje do historii powstania ośrodka testowania broni masowej, a druga podejmuje trudną problematykę  ambiwalencji zastosowania rozwiniętej technologii przeciwko ludziom jak i w służbie człowieka. 

Największym eksponatem muzeum jest niewątpliwie ocalała przed unicestwieniem elektrownia będąca jednocześnie największym zabytkiem technicznym kraju związkowego Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Gigantyczna elektrownia zbudowana między 1939 a 1942 rokiem, a wiec przez okres zaledwie 2,5 roku przez robotników przymusowych odgrywała kluczową rolę dostarczyciela energii do produkcji ciekłego tlenu w sąsiedniej fabryce, który obok alkoholu stanowił główny komponent paliwa napędowego do opracowywanej w Peenemünde-Wschód rakiety A4/V2. 
Proces pozyskania ciekłego tlenu był bardzo energochłonny. Podobnie eksperymentalne próby rakietowe, seryjna produkcja i wreszcie zakładowa kolej przemysłowa zużywały ogromne ilości prądu. Od momentu uruchomienia tj. od listopada 1942 roku, po częściowym rozmontowaniu podczas okupacji sowieckiej aż do zamknięcia w dniu 1 kwietnia 1990 roku spalono w niej blisko 8 mln ton węgla kamiennego do produkcji energii elektrycznej o mocy 32 MW. 

Udostępniona indywidualnemu zwiedzaniu daje wyraz swojego ogromu, jakości zastosowanych urządzeń oraz sposobu funkcjonowania, uzmysławiając jednocześnie poziom rozwoju technicznego Ośrodka Badawczego, dla którego stanowiła zaplecze. 
Jej niesamowita architektura jak również przestrzeń wokół elektrowni na obszarze 120 tys. m2 z pomalowaną na wzór oryginału „latająca bombą” F103/V1, zbudowanymi wzorami modeli maszyn używanych w czasach hitlerowskich, w tym platform wyrzutni V2, dają piorunujące wrażenie rozmachu prowadzonych tu prac doświadczalnych, które w stosunkowo krótkim czasie przyniosły epokowe odkrycia w dziedzinie technologii militarnej. Z drugiej strony unaocznia nam cel jakiemu służyły wszystkie te rozwiązania w zakresie nowych rodzajów „cudownej broni” tj. realizacji roszczeń i zapędów terytorialnych III Rzeszy mających doprowadzić do zawładnięcia i kontroli dużej części świata przez totalitarne państwo nazistowskie.

A4 / V2
Obecnie uważa się skonstruowaną na terenie ośrodka rakietę balistyczną pionowego startu za protoplastę i poprzedniczkę wszystkich później wybudowanych nośnych rakiet dalekiego zasięgu wojskowych i cywilnych.

Na stałej wystawie koordynowanej z ramienia Muzeum przez Mühldorfera Vogta możemy zapoznać się z ponad 200 dokumentami i fotografiami z kolejnych etapów budowy elektrowni przekazanymi przez syna ówczesnego kierownika budowy elektrowni Jozefa Geinera oraz z materiałami pochodzących ze źródeł archiwalnych Muzeum. Stanowią one podstawę obejmującej 30 stacji prezentacji multimedialnej przedstawiającej historię tego miejsca. Po modernizacji i przebudowie na cele muzealne przeprowadzonej w 1999 roku, w ramach wystawy możemy zwiedzić kotłownię i salę turbin, poza tym prześledzimy wirtualnie kolejne etapy procesu wytwarzania energii.

Istotą całej wystawy jest zrozumienie celu zachowania do czasów współczesnych pomnika historycznego budynku elektrowni jako źródła naszej wiedzy historycznej. Możemy się tutaj również dowiedzieć dlaczego elektrownia celowo została zachowana zgodnie z  rozkazami funkcjonariuszy sił zbrojnych a nie jak inne budynki wysadzona w powietrze, co byłoby jednoznaczne z przerwaniem produkcji z powodu braku energii elektrycznej. 
Ponadto na wystawie przedstawiony jest również okres powojenny w Peenemünde, ze szczególnym uwzględnieniem polityki energetycznej i gospodarczej byłego DDR.

Po zamknięciu wytworni ciekłego tlenu w Peenemünde oraz demontażu urządzeń technologicznych z rozkazu sowieckiej administracji wojskowej, pomieszczenia po byłym zakładzie były wykorzystywane przez armię radziecką jako skład. Dawna wytwórnia stanowi dziś ważną stację w krajobrazie całego kompleksu po byłym hitlerowskim Wojskowym Instytucie Badawczym. Od paru lat trwają intensywne prace mające na celu zabezpieczenie tego imponującego budynku, przysposobienie i udostępnienie zwiedzającym na planowanej specjalnie do tego celu skonstruowanej rampie.

Druga wystawa w historycznym kontekście ukazuje drogę od samej idei podróży w kosmosie poprzez stworzenie w ośrodku badawczym Wehrmachtu Peenemünde-Wschód pierwszej rakiety A4/V2 pokonującej granicę atmosfery ziemskiej, dalej prób poligonowych z pociskiem balistycznym i jego seryjnej produkcji aż do zastosowania bojowego w trakcie II wojny światowej. 
Prezentacja historyczna pokazuje z jednej strony entuzjazm i podziw dla spektakularnego wydarzenia jakim było wystrzelenie w dniu 3 X 1942 roku „Agregatu 4” /V2 jednocześnie wskazując na drugą stronę rewolucyjnego wynalazku XX wieku jakim był najbardziej niebezpieczny w dziejach ludzkości przełom w rozwoju broni masowej zagłady. W dalszej jej części zostały omówione i zaprezentowane kolejne stopnie w rozwoju techniki rakietowej, w tym w trakcie wyścigu zbrojeń z okresu „zimnej wojny” aż do wykorzystania nowoczesnej technologii w służbie ludzkości przy pierwszych udanych cywilnych lotach kosmicznych.

Ważnym aspektem wystawy jest odwołanie się do jej różnych odbiorców, w tym dzieci oraz  zaprojektowanie części wystawienniczej konsekwentnie w zależności od rodzaju prezentacji w językach niemieckim, angielskim i polskim.

Reasumując do najważniejszych elementów na terenie byłego nazistowskiego kompleksu eksperymentalnego Peenemünde należą elektrownia oraz ruiny po Wojskowym  Zakładzie Doświadczalnym. Dodatkowo na obszarze 15 tys. m2  zgromadzone zostały oryginalne eksponaty, filmy dokumentalne i wywiady ze świadkami zdarzeń historycznych związanych z Instytutem Badawczym. Cała trasa zwiedzania Muzeum Historyczno-Technicznego obejmuje ogromny teren o długości 24 km, w tym lotnisko z ekspozycją samolotów oraz zacumowane historyczne okręty. Jest to specjalna trasa przez cały obszar krajobrazu – pomnika zakładów doświadczalnych w Peenemünde obejmująca 17 przystanków – stacji w najistotniejszych historycznych punkach topografii całego obiektu.

Zwiedzających w to niesamowite miejsce ściąga jak magnez historyczna przeszłość rzutująca na obraz dzisiejszego świata zamknięta w muzeum Peenemünde. Była to zarazem kolebka późniejszych lotów kosmicznych jak i lokalizacja ośrodków doświadczalno-badawczych śmiercionośnej broni masowego rażenia.




Dziedzictwo Peenemünde


Werner von Braun w 1941 roku
Peenemünde


1.     Werner von Braun, członek partii nazistowskiej i oficer SS w stopniu majora od 1943 roku (Sturmbannführer), kierownik badawczy Peenemünde-Wschód oraz główny technolog broni rakietowej A4/V2  po II wojnie światowej oddał się w ręce Amerykanów w dniu 12 maja 1945 roku. Pomimo niechlubnego życiorysu, w kompleksie doświadczalnym korzystającym z niewolniczej pracy jeńców wojennych został przez amerykanów uznany jako „mało zaangażowany nazista”.

     W ramach kontrowersyjnej moralnie operacji „Spinacz” został zwerbowany do pracy na terenie Stanów Zjednoczonych, otrzymał najpierw wizę wjazdową w Konsulacie Amerykańskim w Meksyku, z którą mógł się ubiegać o wizę imigracyjną zamienioną następnie na obywatelstwo. Uczestniczył przy projektowaniu pocisków rakietowych dla amerykańskich sił zbrojnych, w tym pocisku balistycznego średniego zasięgu Redstone, na którego konstrukcji oparto późniejszą rakietę Jupiter C, która wyniosła pierwszego amerykańskiego sztucznego satelitę Explorer 1 w kosmos. Zatrudniony od 1958 roku w NASA był obok Arthura Rudolpha konstruktorem zasadniczej części programu Apollo - słynnej rakiety Saturn 5, dzięki której możliwe stało się wylądowanie  astronautów na Księżycu. Uhonorowany w 1969 roku jednym z najwyższych odznaczeń USA  Distinguished Service Medal, od 1970 roku objął stanowisko zastępcy Dyrektora NASA. Przyczynił się bezpośrednio do ukształtowania wieloletniej strategii lotów kosmicznych określanej jako „paradygmat von Brauna” i był niepisanym twórcą amerykańskiej potęgi w dziedzinie podboju kosmosu. W roku 1970 odszedł z NASA do firmy lotniczej Fairchild Aircraft. Prowadził kampanię mająca na celu powstrzymanie procesu uzbrajania przestrzeni kosmicznej, ostrzegał przed eskalacją potencjalnych i fałszywych zagrożeń takich jak początkowo atak ze strony ZSRR, następnie terroryzm, wrogie kraje trzeciego świata, asteroidy czy w końcu inwazja obcych…

2.      Naukowców niemieckich posiadających nie do przecenienia wiedzę w zaawansowane technologie oraz doświadczenie zdobyte w Wojskowym Instytutu Badawczego rekrutowano podczas operacji Spinacz przeprowadzonej przez Office of Strategic Service prekursora agencji wywiadowczej CIA. Celem jej było zdobywanie potencjału wiedzy o eksperymentach doświadczalnych w oparciu o zatrudnianych w jednostkach badawczych USA wysokiej klasy specjalistów z byłej Rzeszy Niemieckiej obdarowywanych nowymi życiorysami łączonymi „spinaczem” z listą „amerykańskich rządowych naukowców”. Do końca 1947 roku w trakcie „Paperclip” Amerykanie przejęli ok. 1800 naukowców rozsianych po zachodniej części Niemiec. Wśród nazistowskich naukowców przewiezionych do USA jeszcze w 1945 roku ze statutem „pracowników specjalnych Departamentu Wojny” znaleźli się: wspomniany Werner von Braun, Herbert A. Wagner wynalazca pocisku Hs 293, Eberhard Rees – zarządzał wykonaniem i montażem V2, zastępca von Brauna w projekcie Apollo, późniejsi współpracownicy zespołu badań rakietowych von Brauna: Erich W. Neubert specjalista d/s eksploracji kosmosu i Theodor A. Poppel ekspert w dziedzinie sterowanych pocisków naziemnych, fachowcy rakietowi: August Schulze i Wilhelm Jungert i Walter Schwidetzky. Szczególnie ważnym  dla Amerykanów ale nie powiązany bezpośrednio z Peenemünde naukowcem był fizyk nuklearny Werner Heisenberg. Pozyskany w ramach operacji Spinacz „cenniejszy niż 10 niemieckich dywizji” w czasie II wojny światowej na specjalne zlecenie Hitlera został włączony, a następnie kierował zespołem badawczym nad bombą atomową. Przekazał wywiadowi USA sprawozdanie z całości przeprowadzonych doświadczeń, skazany przez sąd wojskowy na 5 lat więzienia został wypuszczony już po 2 latach opuszczając Stany Zjednoczone i wyjeżdżając do Szwajcarii.

Zespół w Fort Bliss, którego ponad połowę składu stanowili nazistowscy naukowcy.  


3.    Po bombardowaniu Peenemünde-Wschód  pozostała angielska „pamiątka” - widoczne do dzisiaj skrzydło samolotu w jednym ze zbiorników na obszarze byłego nazistowskiego Wojskowego Instytutu Badawczego. Ponieważ w katastrofie zginęło 7 lotników RAFu władze Wielkiej Brytanii potraktowało to miejsce jako cmentarz i zgodnie ze zwyczajowymi normami wydobycie maszyny byłoby możliwe dopiero po upływie 70. W sierpniu tego roku mija przewidziany okres czasu od daty nalotu na doświadczalna fabrykę Wehrmachtu a co za tym idzie powinniśmy zostać świadkami wyciągnięcia samolotu wraz ze szczątkami poległych lotników.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz